CannabisLight – BLACK BUDDHA
(Zawartość CBD – 4,18%, THC < 0,2%)
Jak wszystkie susze od CannabisLight, towar zapakowany jest w zgrabny, szklany słoiczek z ładną naklejką. Z tyłu napis informujący o tym, że rośliny uprawiane są bez użycia pestycydów oraz o tym, że nie jest to produkt do palenia, a do aromaterapii/waporyzacji.
Zapach suszu jest przyjemny – delikatnie cytrusowy. Aż się chce wąchać. Trochę jakby słodki.
Susz podgrzewam w dwóch waporyzerach: Davinci IQ oraz DynaVap VapCap M 2018. Temperatura na IQ stopniowo wzrasta od 199°C do 210°C. VapCapa podgrzewam na +/- środku czapki, z delikatnym odchyleniem w stronę ustnika.
IQ: słodki, cytrynowy smak. Bardzo przyjemny w smaku, wprost idealny. Z wyjątkiem tego, że chmurki (podobnie jak w innych suszach tej marki) nie są zbyt obfite. Szybko też się kończy produkcja pary, jednak z suszy tej marki, ten jest zdecydowanie najbardziej produkujący. Zdarza mi się wapować susze, które uwalniają parę, aż do odcięcia zasialania przez IQ, czyli 10 minut.
VapCap: pierwsze podgrzanie – bardzo cytrusowo! Bomba! Drugie podgrzanie – już o wiele bardziej żywicznie. Bardzo dobry smak. Smaczne te bobeczki. Mniam, mniam. Tu już nie było takich problemów w produkcji pary. Ale co się dziwić, VapCap to zawodnik wagi ciężkiej.
No Comment