Więzienie za dopalacze
Lista zabronionych substancji rozszerzy się o 114 pozycji. Traktowane będą jak narkotyki – za ich posiadanie będzie można trafić za kratki nawet na 8 lat.
Trzeba było czterech lat, wielu niespełnionych obietnic i przegranych bitew, aby rząd poważnie zaangażował się w wojnę z dopalaczami. Po wpisaniu ich w 2010 roku do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i wielokrotnych zapowiedziach Donalda Tuska, że zrobi z nimi porządek, wreszcie przyszedł czas na działanie.
Szkoda tylko, że działanie nieskuteczne, gdyż nowe prawo znowu celuje w nieświadomych konsumentów środków psychoaktywnych. Jest to rozszerzona ustawa o 114 nowych substancji. Zabroniony będzie zarówno obrót nimi, jak i ich posiadanie. I to pod groźbą znacznie surowszych konsekwencji.
Do tej pory komuś, kto handlował doplaczami czy nawet produkował je na masową skalę, groziła jedynie grzywna – od 20 tys. zł do miliona złotych. A ich posiadanie i zażywanie w praktyce w ogóle nie było karane. Co gorsza, do obiegu co chwilę trafiały nowe substancje, niewpisane do ustawy. W efekcie całość przypominała walkę z wiatrakami. I wcale nie zmieni tego nowa ustawa.. wręcz przeciwnie, zachęci producentów to roszerzenia asortymentu i obejście obecnego prawa.
Planowane przez resort zdrowia zmiany mogą wejść w życie jeszcze w tym roku. Zakładają one również możliwość organizowania niezapowiedzianych kontroli w sklepach podejrzewanych o handel dopalaczami oraz powołanie specjalnego zespołu, który łatwiej i szybciej będzie decydował, co jest szkodliwe. Zmiany są niezbędne, bo problem narasta. Z danych prof. Piotra Burdy, krajowego konsultanta ds. toksykologii klinicznej, wynika, że ten rok będzie rekordowy, jeżeli chodzi o liczbę zatruć dopalaczami. W pierwszym półroczu ujawnionych zostało 971 takich przypadków. Dla porównania w tym samym czasie roku ubiegłego było ich 365. Na rynku wciąż pojawiają się nowe substancje, z których produkuje się szkodliwe używki: w 2010 r. było ich łącznie kilka, dziś jest kilkaset. W 2013 r. w całej Unii ujawniono 81 zupełnie nowych środków, co oznacza, że każdy kolejny trafia na rynek średnio co pięć dni.
Nie chcę przewidywać przyszłości, ale osobiście uważam, że nowa ustawa tylko poszerzy asortyment już istniejących substancji. Uważam też, że Polska powinna wyjść na przeciw młodym ludziom i ich uświadamiać o zagrożeniach związanych czy to z alkoholem czy innymi używkami, a nie ich zakazywać pod groźbą więzienia(które i tak są już zapełnione młodymi “kryminalistami”).
No Comment